Pokuszony na Pokusę :)


NICO WITA

Jakiś czas temu przyszła do nas paczuszka z prezentem od POKUSY :)

Z góry przepraszam ,że tyle to wszystko trwało- miałam ostatnio zawirowania w życiu prywatnym i w zdrowiu mojego psa , przez co test byłby niemiarodajny (problemy z jelitami).
Zacznę od tego, że ciekawiło mnie CZYM właściwie jest tak cała Pokusa… wszyscy o niej pisali, wrzucali jakieś przepisy z jej użyciem, widziałam opakowanie.. ładny design , dobra reklama… tylko co to właściwie jest??
Jak przyszła paczka to się dowiedziałam, i szczerze powiem, że pokusa nas już nie raz uratowała.
Jestem pozytywnie zaskoczona :)
Zdjęcia samej pokusy :

Na pierwszy rzut poszła przygotowana pokusa z płatkami jaglanymi- które dostaliśmy w gratisie :)
Nico oszalał już na sam zapach, z kolei dla mnie proszek po rozpuszczeniu z wodą wyglądał jak pitny jogurt truskawkowy :))
Nico dostał michę...i wylizywał Pokusę, a płatki jaglane próbował zostawić- narobił przy tym niezłego syfu... :)



Tak czy siak- miska wylizana do czysta.
Podeście drugie- sucha karma okraszona pokusą.

Tak jak w przypadku pierwszym- pokusa wylizana, dopiero później zjedzona reszta :)

Prawdziwe zalety pokusy doceniliśmy jednak przy upałach i dodatkowo problemach z jelitami i biegunkami.
Nico nie chciał nawet wyjść na spacer, a co dopiero pić wodę- na szczęście dodatek pokusy skutecznie zachęcił go do wypicia chociaż małej ilości.

Odnoszę też wrażenie, że podana przed treningiem- zwiększa wydajność wysiłkową psa :)

Ostatnio Nico złapał też małe przeziębienie- ma przez to słaby apetyt, dodajemy pokusę w ramach uzupełnienia kalorii i spisuje się bardzo bardzo fajnie.
Pokusa zasmakowała też kotom, polują na psią miskę większość czasu.





A teraz podsumowanie samego produktu: proszek bardzo fajnie się rozrabia, prawie jak jakiś szejk białkowy czy coś tego typu (wygląda i pachnie podobnie)
Niestety proszek czasami zbija się w grudki, które potem nie chcą się rozpuścić ( może granulat bylby lepszy?)
Design opakowania bardzo bardzo fajny- ale dopracowania potrzebują zawarte w nim torebeczki z proszkiem-pokusą. Mi osobiście zdarzyło się wysypac trochę podczas odcinania rogu.
Skład i zainteresowanie psa super:)
Generalnie produkt, który mocno wpasował się w nasze potrzeby, na pewno jeszcze wykorzystam- zwłaszcza gdy pies się źle czuje, wtedy to naprawdę wspaniały sposób na odżywienie jego organizmu :)
A co u nas? przeprowadziliśmy się do Rembertowa- zaraz obok domu mamy AON i park i las - Nico jest wniebowzięty :)
Nico rośnie , mierzy już 57cm w kłębie i jest całkiem silnym byczkiem :)
Bliskość terenu zaowocowała prawie codziennymi treningami, niestety finansowo nie jest zbyt ciekawie ... :) także niestety zajęcia z trenerem musieliśmy sobie na razie odpuścić. Aportuje pięknie, powoli sprawdza na ile może sobie pozwolić w życiu codziennym.
A teraz porcja aktualnych zdjęć młodego :
Nauczyliśmy się też klatkowania (jakie to przydatne!)






0 komentarze :